Dom Wakacyjny
Gliniany Kajak

O NAS

Historia Glinianego Kajaka
Basia: Znalazłam działkę na wyspie Wolin. Nad samym jeziorem, ale tu kompletnie nic nie ma. Teren po dawnym PGR. Całkiem pusto. Brać?
Ania: Dla mnie bajka, pomyślałam:  Sama bym taką wzięła!
Basia: Weźmy na pół. 
 
Wzięłyśmy. A właściwie wzięliśmy — jest nas troje: Basia, która znalazła działkę, Ania, która okazała entuzjazm i Marek, który jest oazą spokoju i mężem Ani. 
 
Działkę kupiliśmy szybko. Potem dwa lata myślałam o domu idealnym, w którym chciałabym spędzać bezcenne urlopy. Myślałam z dala, nie oglądając działki i w końcu, w Normandii, na tarasie z widokiem na Kanał La Manche w ciągu tygodnia narysowałam moją koncepcję. Działkę zobaczyliśmy pierwszy raz w przeddzień rozpoczęcia prac budowlanych.
 
Co wymyśliłam? Pracownia była oczywista, ale dom? Dom musi być dość duży, żeby zmieścić dwie rodziny, czasem więcej, żeby można było zrobić imprezę. Powstał więc bliźniak. Dwa domy po cztery sypialnie i dwa salony, które można połączyć. Jest duży hol, gdzie można wstawić osiem walizek zanim się podejmie decyzję, która sypialnia czyja i jeszcze jest gdzie stanąć. Na piętro prowadzą szerokie schody, żeby można było się na nich minąć. Jest kuchnia z piekarnikiem, ogród zimowy ze stołem, przy którym wszyscy się mieszczą, pod warunkiem, że się lubią, ale przecież się lubią, prawda? 
 
 
Dom Wakacyjny

W domu pachnie drewnem, bo to dom z muru pruskiego — drewnianych belek i cegły z rozbiórek starych stodół. Wnętrze koi nerwy spokojnym rytmem ciemnych belek i pięknej starej cegły podkreślonych kontrastującymi białymi ścianami i jasną podłogą.

Własnoręcznie zrobiłam umywalki i kafle w morskich kolorach. Zrobiłam stoły i stoliki nocne, chociaż nawet nie wiedziałam, że to umiem. Wydziergałam poduszki na łóżka, i zrobiłam koce. Zrobiłam naczynia, żeby posiłki były wyjątkowe i podkładki na stół, żeby ochronić deski.

Basia, która kocha antyki, wyszukała w antykwariatach w Polsce i we Francji piękne stare meble i z całą miłością przywróciła im  świetność szlifując, woskując, głaszcząc i słuchając historii, które tylko stare meble obdarzone miłością mogą opowiedzieć.

Nasz dom nazwaliśmy Gliniany Kajak bo lubimy glinę i kajaki. Tuż za domem jest jezioro, skąd można kajakiem dopłynąć do Zalewu Kamieńskiego lub tylko za najbliższą kępę trzcin — obserwować ptaki. 

Glinę najbardziej lubię ja, dlatego na terenie posesji mam również pracownię ceramiczną, do której zapraszam na warsztaty tych, którzy mają za daleko do mojej pracowni Drobne Przyjemności w Mikołowie.

FORMULARZ REZERWACYJNY

UWAGA: Obiekt możesz zarezerwować na minimum 7 dni!
Więcej o zasadach wynajmu znajdziesz w zakładce Zasady

Podane przez Ciebie powyższe dane przetwarzane są przez nas w celu udzielenia odpowiedzi na przesłaną wiadomość. Szczegółowa informacja na temat zakresu i sposobu przetwarzania danych osobowych zawarta jest w Polityce prywatności.